poniedziałek, 29 lipca 2019

Poniedziałkowe Podsumowanie #9 - Młodzież się pokazała

Kolejny tydzień sportowych zmagań za nami. Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy w Baku dobiegł końca. Objawiło nam się kilka nazwisk, na które powinniśmy zwracać uwagę w przyszłości, pamiętając jednak, że nie zawsze juniorskie sukcesy przesądzają o udanej karierze seniorskiej. Nasi bardziej doświadczeni sportowcy walczyli o prawo startu za rok w Tokio - z różnym, nie zawsze napawającym optymizmem skutkiem. O tym wszystkim (i nie tylko) możecie przeczytać w dzisiejszym tekście.

Baku okazało się szczęśliwe dla polskich sportowców - 15 medali, w tym 6 złotych (a także 3 srebrne i 6 brązowych) to najlepszy wynik w historii startów Biało-Czerwonych na tej imprezie. Najlepiej spisali się lekkoatleci - jako zwycięzcy do kraju wracają Olimpia Breza (3000 m), Eryk Kołodziejczak (rzut oszczepem), Jędrzej Poczwardowski (1500 m), Gabriela Andrukonis (rzut oszczepem) oraz Mateusz Górny, Oliwer Wdowik, Wiktor Gruzd, Patryk Grzegorzewicz, Oskar Łucki i Maciej Kopeć (sztafeta szwedzka - Łucki i Kopeć biegli w eliminacjach). Ponadto złoto na 50 m stylem dowolnym wywalczył też pływak Mateusz Chowaniec. Srebrne medale zdobyli wspomniany wcześniej Grzegorzewicz (400 m), a także Krzysztof Różnicki (800 m) oraz tenisowy debel Filip Pieczonka/Olaf Pieczkowski. Na najniższym stopniu podium zameldowali się Oliwer Wdowik (200 m), zapaśnik Piotr Stolarczyk (-51 kg w stylu klasycznym) oraz pływacy: Krzysztof Chmielewski (200 m stylem motylkowym), Wiktoria Guść (200 m stylem dowolnym), Filip Kosiński (200 m stylem grzbietowym) oraz Paweł Uryniuk (100 m stylem motylkowym).

Nasi starsi pływacy nie popisali się natomiast na mistrzostwach świata w Gwangju (więcej o sytuacji w polskim pływaniu pisałem w "Czwartkowym Czepialstwie"). Oprócz wspomnianego kilka dni temu Radosława Kawęckiego do finału zakwalifikował się jedynie Filip Juraszek na 50 m kraulem. Sukces odnotowało pięć naszych sztafet, które znalazły się w dwunastce swoich konkurencji, kwalifikując się na igrzyska olimpijskie w Tokio - są to męskie i żeńskie sztafety 4x100 m i 4x200 m stylem dowolnym oraz mieszana na 4x100 m stylem zmiennym.

Dziś wiemy już, że na igrzyskach nie zobaczymy naszej drużyny w skokach przez przeszkody - Polacy w finale II dywizji europejskiej Pucharu Narodów zajęli trzecie miejsce i nie awansowali do finału rozgrywek, którego triumfatorzy zapewnią sobie start w Tokio. Pozostaje nam liczyć na indywidualne miejsce z rankingu - na to duże szanse ma Jarosław Skrzyczyński.

Powiększyła się natomiast nasza potencjalna kadra lekkoatletów. Paulina Guba wynikiem 18,65 m na warszawskim mityngu "Gwiazdy na Fontannach" wypełniła minimum kwalifikacyjne na igrzyska w Tokio. Niestety, niepokojące wieści dotarły do nas z mistrzostw USA - Sam Kendricks skoczył 6,06 m, spychając Piotra Liska na drugie miejsce na tegorocznych listach światowych w skoku o tyczce mężczyzn, jednocześnie samemu awansując na drugie miejsce na liście wszech czasów. Ponadto wysoki poziom wykazali amerykańscy kulomioci - 22,62 m dało Ryanowi Crouserowi tytuł mistrza kraju, natomiast 22,31 m to wynik na srebro, uzyskany przez Joe Kovacsa. Amerykanie nie musieli jednak długo czekać na odpowiedź - kilkanaście godzin później Michał Haratyk ustanowił w Warszawie rekord Polski, pchnięciem na odległość 22,32 m.

Długo wyczekiwany debiut w reprezentacji Polski zaliczył Wilfredo Leon. Uznawany za najlepszego siatkarza świata Kubańczyk, który w 2015 roku otrzymał polskie obywatelstwo, po dwóch latach od uzyskania zgody od kubańskiej federacji mógł zagrać z orzełkiem na piersi. Towarzyskie mecze z Holendrami zakończyły się wygranymi Biało-Czerwonych 4:0 i 3:1.

Niespodziewanie dobry wynik osiągnął inny debiutant wśród polskich sportowców - urodzony w Izraelu judoka Tomer Golomb zajął trzecie miejsce na zawodach Grand Prix w Zagrzebiu. 20-latek walczy w wadze -60 kg, w której do tej pory, delikatnie mówiąc, nie mamy kłopotu bogactwa. Ze względu na anonimowość oraz nieszablonowe techniki Golomb zwłaszcza teraz, w początkowych etapach swojej, miejmy nadzieję jak najbardziej owocnej, światowej kariery może napsuć sporo krwi rywalom i pokusić się o wywalczenie kwalifikacji olimpijskiej.

O tę spokojną możemy być w żeglarskiej klasie Laser Radial - dało nam ją 12. miejsce na ubiegłorocznych mistrzostwach świata Magdaleny Kwaśnej. W tym roku mistrzostwa, które zakończyły się w środę, potoczyły się nie po myśli naszej reprezentacji - Kwaśna była dopiero 49., ustępując pola m.in. Agacie Barwińskiej, która zajęła 22. miejsce.

Medalu z mistrzostw Europy nie przywiozła Maja Włoszczowska - wracająca dopiero po długiej przerwie spowodowanej kontuzją Polka zajęła w Brnie piąte miejsce. Cieszyć może natomiast fakt, że druga z naszych reprezentantek, Aleksandra Podgórska, zajęła 12. miejsce. Na 21. miejscu uplasowała się Paula Gorycka. Wśród panów 34. pozycję zajął zmagający się z problemami technicznymi Bartłomiej Wawak.

Na zakończenie zapraszam do odwiedzania nowej strony, którą mam przyjemność współtworzyć - Totallympics Media. Obecnie relacjonujemy z igrzysk panamerykańskich w Limie, w tym w formie live bloga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Administrator zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy, które uzna za obraźliwe wobec siebie lub innych osób.