Szóste wydanie "Poniedziałkowego Podsumowania" i wydarzenie tygodnia również spod znaku liczby 6. Konkretnie 6,01 m. Czasem liczby wyrażają więcej niż słowa. Wyczyn Piotra Liska nie był jednak jedynym sukcesem polskich sportowców w ciągu ostatnich siedmiu dni.
Zacznijmy jednak od paru statystyk dotyczących tego, co wydarzyło się w piątek w Lozannie. Lisek jest jednym z 26 zawodników, którzy skoczyli sześć metrów, w tym 21., który dokonał tego na otwartym stadionie i jednym z pięciu, którzy dokonali tego i na stadionie, jak i w hali. Jest to, rzecz jasna, rekord Polski - pobity o centymetr, w porównaniu do najlepszego wynikiem ogólnie (również Liska, z 2017 roku) i o 10 cm, w porównaniu do najlepszego wyniku na stadionie (Paweł Wojciechowski, 2011).
Polskie siatkarki turniej Final Six Ligi Narodów zakończyły na piątym miejscu, ex aequo z Włoszkami. Możemy się pocieszać, że jesteśmy na tym samym poziomie, co Azzurre, ale właściwe oszacowanie siły podopiecznych Jacka Nawrockiego będzie możliwe dopiero po kwalifikacjach olimpijskich i mistrzostwach Europy.
Sobota była ostatnim dniem występu polskich singlistów w tegorocznym Wimbledonie. Wtedy Magda Linette przegrała z Petrą Kvitovą, dwukrotną mistrzynią tego turnieju. Dzień wcześniej Hubert Hurkacz pomimo świetnej gry musiał uznać wyższość Novaka Djokovicia (czy też, zaspokajając moją filologiczną fascynację znakami diakrytycznymi - Đokovicia). Wcześniej z rozgrywkami pożegnali się Kamil Majchrzak i Iga Świątek. Wciąż w grze jest rozstawiony z numerem pierwszym debel Łukasz Kubot-Marcelo Melo.
Zakończyły się mistrzostwa świata w siatkówce plażowej. Z polskiego punktu widzenia żeński turniej był niewypałem - Katarzyna Kociołek i Kinga Wojtasik przegrały wszystkie trzy mecze grupowe. U panów było nieco lepiej - zarówno Piotr Kantor i Bartosz Łosiak, jak i Grzegorz Fijałek i Michał Bryl awansowali do 1/16 finału. Kantor i Łosiak na tym etapie zakończyli swój udział w czempionacie w Hamburgu, natomiast Fijałek i Bryl rozegrali jeszcze jeden mecz, przegrywając w 1/8 finału z Brazylijczykami.
Kolejne dyscypliny możemy wpisać na listę tych, w których nie będziemy mieli reprezentanta w Tokio. Niestety, znowu są to dyscypliny drużynowe - baseball i softball. Wyniki mistrzostw Europy (lub też, w przypadku baseballa, kwalifikacji do nich) są bezlitosne - nie zagramy w turniejach, na których do zdobycia są bilety do Tokio. Chociaż, będąc szczerym, szanse na nie były i tak niewielkie.
Rozpoczęła się 30. Letnia Uniwersjada. W Neapolu do tej pory zdobyliśmy trzy medale: złoto w drużynowej rywalizacji strzelczyń z karabinu pneumatycznego oraz dwa brązy w szpadzie - indywidualnej mężczyzn za sprawą Wojciecha Kolańczyka oraz drużynowej kobiet. Ze względu na mnogość konkurencji oraz fatalną (żeby nie użyć słów uważanych powszechnie za wulgarne, które poza dyskursem dziennikarskim byłyby tu najbardziej na miejscu) oficjalną stronę z wynikami, zainteresowanych tematem odsyłam do bardzo dobrze prowadzonej strony AZS. Oczywiście, alarmy medalowe nadal pojawiać się będą na bieżąco na górze tego bloga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Administrator zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy, które uzna za obraźliwe wobec siebie lub innych osób.