poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Poniedziałkowe Podsumowanie #22 - Pięć w jednym plus...

 Pewnie niewielu kibiców czekało na to, czego doczekałem się w ostatni weekend - powrót pięcioboju nowoczesnego. Pierwsze po pandemicznej przerwie zawody w obsadzie międzynarodowej rozegrane zostały w Drzonkowie. Choć, oczywiście, było to moje główne wydarzenie tygodnia, to jednak w polskim sporcie wydarzyło się więcej.


 

Kontynuując temat Pucharu Polski w pięcioboju nowoczesnym - wygrane Anny Maliszewskiej i Daniela Ławrynowicza to na krajowym podwórku nic niezwykłego. Warto jednak dodać, że za ich plecami czyhali reprezentanci naszych zachodnich sąsiadów - tym razem Rebecca Langrehr i Marvin Dogue musieli zadowolić się drugim miejscem. Tak naprawdę jednak największą wartością zawodów było to, że w ogóle mogły się one odbyć, a o tym, jak wielki jest głód rywalizacji, nie tylko w pięcioboju, ale w całym sporcie, niech świadczy fakt, że zawody zakończyły się przed godziną jedenastą, aby udostępnić hipodrom specjalistom od ujeżdżenia.

Niestety, do Drzonkowa mogłem dotrzeć dopiero w niedzielę rano, ponieważ w sobotnie popołudnie otworzyliśmy sezon curlingowy. Podobnie jak w ubiegłym roku, to w Poznań rzucono pierwsze kamienie w Polsce.


 

Nowy sezon przeplata się trochę ze starym - na początku października dokończymy bowiem rozgrywki ligowe, a od grudnia startują kolejne, w którym nasz klub wystawi nową drużynę. Czekają nas też emocje związane z nowymi rozgrywkami - Polskiej Ligi Curling par mieszanych, a także Mistrzostwami Polski Niesłyszących, do których również chcemy przygotować zawodników. Jeśli natomiast czyjeś zainteresowanie curlingiem obejmuje głównie światową czołówkę, to zapraszam do Łodzi na zawody World Curling Tour - w listopadowym Challengerze kobiet udział weźmie kilka ekip znanych z telewizji, w tym mistrzynie olimpijskie ze Szwecji pod dowództwem Anny Hasselborg.

Jakoś tak tematy dzisiejszego podsumowania układają się przeciwnie do chronologii, więc cofnę się jeszcze do piątkowego losowania Ligi Mistrzyń CEV. Kibiców polskich klubów zapewne wyniki tak nie ucieszyły - Developres Rzeszów trafił do jednej grupy z drużynami z Busto Arsizio, Schwerin oraz zwycięzcą jednego z meczów eliminacyjnych, natomiast Chemik Police trafił do grupy śmierci - z Dynamem Kazań, Igor Gorgonzola Novara i VK UP Ołomuniec. Mnie natomiast takie rozwiązanie cieszy niezmiernie, bowiem, jeśli pandemia pozwoli, z przyjemnością pojawię się na północy kraju, aby z bliska oglądać ekipę z Novary.

Na razie zostaje mi jedynie internet i mecze Superpucharu Włoch. Rozgrywki te rozpoczną się w najbliższy weekend, a wezmą w nich udział wszystkie drużyny ubiegłorocznej Serie A1 zgłoszone do nowego sezonu. O wynikach dwóch klubów polskich siatkarek, które zagrają w sobotę (Imoco Volley Conegliano Joanny Wołosz rozpocznie zmagania w dalszej fazie) przeczytacie za tydzień - nadchodzące siedem dni zapowiada się bowiem niezwykle ciekawie z perspektywy kibica.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Administrator zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy, które uzna za obraźliwe wobec siebie lub innych osób.