Z Ireną Szewińską. Prawdopodobnie jako jeden z ostatnich - trzy tygodnie później zmarła.
Z Dorotą Świeniewicz. Miałem nawet okazję parę razy poodbijać z nią piłkę.
Wyścig na ergometrze z Anetą Konieczną. Oboje dopłynęliśmy do mety na drugim miejscu... tylko że ja od końca. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Administrator zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy, które uzna za obraźliwe wobec siebie lub innych osób.